08 czerwca 2024, 05:07
Od dziecka rysowałam, więc jest to dla mnie naturalne, że w wolnej chwili coś zakreślam na papierze, najchętniej długopisem. Z czasem doszły inne zainteresowania: fotografia, pisanie wierszy, japonistyka, literatura, moda. W naturze nie robię niczego, co nie jest zgodne z samym sobą. Długo dojrzewałam do tego, co tak naprawdę muszę robić, żeby było zgodne z samym sobą. Czyli: tworzenie opowieści. Wszystko, co nas otacza, ma coś do opowiedzenia, a ja przyjmuję za zadanie opowiedzieć to innym czy poprzez obraz, czy poprzez słowo.
Po spłodzeniu opowieści przychodzi jego tworzenie: Pierwszy draft. Pora spisywania myśli.
Palce tańczą po klawiaturze, uderzają w klawisze jak deszcz o parapet.
Pierwszy draft to gra na fortepianie, tworzenie muzyki zgodnej z wewnętrznym rytmem.
To świeże pisanie, z którego w całym pomieszczeniu, czuć wibracje, nuty prosto z głębi duszy.
Taki jest pierwszy draft. Wyjątkowy. Jedyny.
Absolutnie niemożliwy dla kontynuacji, dla innych, ale niezbędny, żeby się zaczęło budować ciało twórcze.